piątek, 20 września
Strona głównaAktualnościBiznes ważniejszy od ludzi

Biznes ważniejszy od ludzi

Mieszkańcy bloku przy ulicy Wojska Polskiego 52a, zwanego popularnie Agromą, muszą zmierzyć się z kolejnym problemem. Kilka lat temu pod oknami postawiono im stację benzynową. Obecnie buduje się pawilon handlowy. Kiedy ta inwestycja dobiegnie końca, osoby mieszkające na parterze i pierwszym piętrze będą miały wrażenie, że żyją w przedwojennej suterenie.

Aby dokładnie wszystko wyjaśnić, należy cofnąć się do sierpnia 2015 roku. Wtedy do Urzędu Miasta wpłynął wniosek firmy będącej właścicielem działki o wydanie decyzji o warunkach zabudowy na pawilon handlowy o powierzchni 500 m2. Taki wniosek należy złożyć, jeżeli planuje się wznieść obiekt budowlany na działce nieobjętej miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego. Jest to niezbędne do uzyskania pozwolenia na budowę. Urzędująca w tym czasie w ratuszu burmistrz Bogusława Towalewska taką pozytywną decyzję wydała. Należy podkreślić, że wszystko odbyło się zgodnie z przepisami i – co ważne – przy braku zastrzeżeń ze strony mieszkańców.

Czas płynął, działka zmieniła właściciela i po załatwieniu wszelkich formalności rozpoczęła się budowa. Inwestorem jest TERG S.A. ze Złotowa.

– Po zakończeniu budowy będziemy żyli jak w piwnicy. Światło będzie miało ograniczony dostęp przez cały rok. Mieszkający tu ludzie to przeważnie osoby starsze, rzadko wychodzące z domów, które teraz zostały skazane na życie w ciemnościach – mówi jedna z lokatorek mieszkania znajdującego się na parterze budynku. – Decyzją o budowie zostaliśmy zupełnie zaskoczeni. Nikt z nami nie rozmawiał, a od znajomego słyszałam, że na zebraniu w TBS było raptem 5 osób i to oni zdecydowali za lokatorów 60 mieszkań.

– Cena mieszkań w tym budynku znacznie spadnie i nawet jakbym chciała sprzedać swój lokal, uzyskana kwota będzie dużo niższa – dodaje sąsiadka. – Walczyliśmy ze stacją benzynową i nic to nie dało, teraz mamy kolejny problem i pewnie też nic nie wskóramy. Tragedia. Patrzę w okno i wpadam w depresję. Po prostu biznes i pieniądze są ważniejsze od ludzi.

– Od ponad trzech lat kręcili się tu ludzie, sprawdzając kanalizacje, różne przyłącza i mówili, że chcą budować pawilon handlowy – mówi mieszkaniec parteru. – Budują według przepisów i nikt im tego nie zabroni. Nas nikt nie pytał o zdanie w sprawie stacji benzynowej i teraz w sprawie pawilonu też z nami się nikt nie liczy. Nie mamy na to wpływu, mimo że nasze życie diametralnie się zmieni.

Mieszkańcy „Agromy”, z którymi rozmawiałem, zgodnie twierdzili, że nikt się z nimi nie kontaktował i nie pytał o zdanie na temat planowanej inwestycji. Jednak dokumenty w Starostwie mówią, że byli o tym powiadomieni i budowa prowadzona jest według wszystkich obowiązujących przepisów.

– Pozwolenie na budowę nie zostałoby wydane, gdyby nie było zgodności z obowiązującymi przepisami – informuje naczelniczka Wydziału Architektury i Budownictwa Starostwa Julita Leśna. – Dodam, że projekt posiada pozytywną ocenę straży pożarnej. Jako Starostwo nie mamy obowiązku prowadzenia konsultacji z mieszkańcami znajdującego się obok tej inwestycji budynku. Należy podkreślić, że postępowanie było prowadzone z zawiadomieniem stron. Wspólnota mieszkaniowa, którą reprezentuje TBS, została powiadomiona i to TBS, wywieszając na klatkach schodowych zawiadomienia, poinformował mieszkańców o tej inwestycji. Strony postępowania mają prawo w ciągu 7 dni zwrócić się do nas z uwagami, czy też ze sprzeciwem, lecz nic takiego się nie stało. Ponadto po wydaniu pozwolenia na budowę strony mają 14 dni na odwołanie się od decyzji. Takie odwołanie również do nas nie wpłynęło.

– Widząc zainteresowanie mieszkańców tym, co się tam dzieje, od razy sprawdziliśmy dokumentację – dodaje sekretarz powiatu Zbigniew Wolny. – Prześledziliśmy zasadność złożenia dokumentów, poprawność wydania decyzji i poprawność powiadomienia mieszkańców o tej inwestycji. Posiadamy dokumenty mówiące, że TBS powiadomił mieszkańców. Gdyby ktoś odwołał się od decyzji, proces zostałby wstrzymany i nastąpiło ponowne sprawdzenie dokumentów. Z mojej wiedzy wynika jednak, że odwołanie nie wpłynęło i wszelkie normy zostały spełnione.

Piotr Szypura

PS Ten artykuł można potraktować jako przestrogę przed znikomym lub brakiem zainteresowania życiem wspólnoty. Dobrze, choć w minimalnym stopniu – np. czytając ogłoszenia – wiedzieć, co dzieje w naszym wspólnym domu. Wtedy mniejszość nie decyduje za nas, a większość nie budzi się z ręką w nocniku.

Zobacz również

1 KOMENTARZ

  1. No, to niech mieszkańcy tego bloku sobie wzajemnie podziękują, że olali sprawę i niech teraz nie mają do nikogo pretensji tylko i wyłącznie do siebie.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Popularne

Budują, nie dyskutują

Pilnie potrzebna pomoc

Dobry zwiastun