Wałcz dotknął ogólnopolski problem braku miejsc w domach dziecka i rodzinach zastępczych. Powiatowe Centrum Pomocy Rodzinie w Wałczu apeluje o pomoc ofiarom niewydolnych wychowawczo rodziców. Na tę chwilę brakuje miejsc dla ośmiorga dzieci.
Raport Najwyższej Izby Kontroli z kwietnia tego roku wykazał wiele uchybień w systemie pieczy zastępczej, to m.in. zbyt duża liczba dzieci umieszczanych w domach dziecka (maksymalnie 14), niewystarczająca liczba rodzin zastępczych, niedotrzymywanie progów wiekowych, brak wychowawców. Wiele z tych problemów wynika z tego, że liczba dzieci, które były wychowywane w niewydolnych rodzinach, rośnie wręcz lawinowo.
W znalezieniu rodziny zastępczej nie pomaga zbyt niskie, nieadekwatne do odpowiedzialności i faktycznych kosztów, wynagrodzenie opiekunów.
Jak czytamy w raporcie NIK, dominującym problemem w rozwoju rodzinnych form pieczy zastępczej był i nadal jest brak kandydatów do pełnienia tej funkcji. W ocenie Izby taki stan rzeczy wynika przede wszystkim z niedostatecznego wsparcia państwa dla istniejących rodzin zastępczych. Kontrola wykazała, że minister do spraw rodziny nie dofinansowywał lokalnych programów wspierania rodziny i pieczy zastępczej, nie opracowywał programów rządowych, a prace nad nowelizacją ustawy o pieczy zastępczej trwały prawie 4 lata. Zmiana przepisów nie dała rodzinom zastępczym oczekiwanej gwarancji stabilnego zatrudnienia, a wynagrodzenie po podwyżce tylko nieznacznie przekraczało płacę minimalną. Ponadto NIK zwraca uwagę, że zbyt wolne przechodzenie od systemu pieczy instytucjonalnej do systemu pieczy rodzinnej jest bardzo kosztowne dla samorządów powiatowych. Średni koszt utrzymania dziecka w placówce opiekuńczo-wychowawczej był tam ponad pięciokrotnie wyższy niż w rodzinie spokrewnionej.
Samorządy radzą sobie na własną rękę.
Kiedy nie ma miejsca na przyjęcie dzieci z niewydolnej wychowawczo rodziny, pozostają one przy opiekunach i ich sytuacja jest na bieżąco monitorowana. Zdarzają się jednak sytuacje nagłe, kiedy dzieci trzeba odbierać opiekunom natychmiast, często w asyście policjantów. Pracownicy PCPR-u szukają wtedy miejsc w placówkach w całej Polsce i często zderzają się ze ścianą.
Ostatnio przeszkolone zostały 3 rodziny, które pod swój dach przyjęły już 5 dzieci. Wierzymy, że wśród Czytelników znajdą się kolejne…
zbk, fot. Pixabay