sobota, 5 października
Strona głównaAktualnościBurza w sprawie remizy

Burza w sprawie remizy

W Tucznie rozgorzał spór o lokalizację remizy OSP, którą będzie budować Urząd Miejski. Sprawa rozstrzygnęła się na zebraniu z udziałem władz miasta, radnych, strażaków i mieszkańców, które odbyło się 7 listopada. Wybrane zostało miejsce, które burmistrz Krzysztof Mikołajczyk zaproponował już w styczniu tego roku.

Tuczyńscy strażacy – ochotnicy od 30 lat nie mają własnej siedziby, a budynki, w którym przechowują swoje wozy i sprzęt, dzierżawione są od Nadleśnictwa. Nikt ich stamtąd nie wypędza, współpraca układa się bardzo dobrze, ale wiadomo: u siebie to u siebie, więc tuczyńscy druhowie od lat marzyli o własnej remizie. Starania o uzyskanie dofinansowania tej inwestycji podejmowały kolejne ekipy rządzące miastem, ale udało się to dopiero w obecnej kadencji, kiedy burmistrzem Tuczna został Krzysztof Mikołajczyk. We wrześniu ogłoszono, że w ramach programu Polski Ład Gmina Tuczno otrzymała wsparcie w wysokości ponad 3,5 mln zł na budowę nowoczesnej remizy, która spełni wszelkie potrzeby strażaków i zapewni im odpowiednie warunki do służby oraz przechowywania sprzętu ratowniczo-gaśniczego. Na stronie internetowej KP PSP w Wałczu można przeczytać, że ojcami tego niewątpliwego sukcesu byli: sekretarz stanu w MSWiA Paweł Szefernaker, poseł Czesław Hoc, wojewoda zachodniopomorski Zbigniew Bogucki, prezes WFOŚiGW Marek Subocz oraz zachodniopomorski komendant wojewódzki PSP nadbrygadier Jarosław Tomczyk.

Zanim jednak zapadła decyzja o przyznaniu dofinansowania, w Tucznie rozgorzała dyskusja o lokalizacji nowej strażnicy dla strażaków – ochotników. Zapoczątkował ją w styczniu br. radny Marek Gajzler, który zakwestionował miejsce wybrane przez Urząd Miasta, położone przy ul. Leśnej, w pobliżu przystanku PKS, przy skręcie w kierunku plaży miejskiej i ZOL Leśna Ustroń.

To nie tak, że zakwestionowałem – twierdzi Marek Gajzler. – Kiedy pojawiła się ta lokalizacja uznałem, że terminy związane z wnioskiem o dofinansowanie tej budowy naglą i szkoda byłoby stracić te pieniądze, więc machnąłem ręką, chociaż szczęśliwy nie byłem.
Dlaczego Marek Gajzler nie był szczęśliwy? Bo teren, na którym miała stanąć nowa strażnica, miejscami porasta starodrzew, który musiałby zostać przynajmniej częściowo wycięty (w trakcie dyskusji pojawiła się nawet w tym kontekście nazwa „las” lub „park”) oraz inna wartościowa roślinność, a na sąsiedniej działce mieszczą się pozostałości po cmentarzu ewangelickim.

Generalnie miejsce uchodzi w Tucznie za wyjątkowo urokliwie położone i klimatyczne.

Potem pojawiły się głosy grupy mieszkańców, że teren po wybudowaniu remizy zostanie bezpowrotnie dla miasta utracony – mówi radny. – Kiedy okazało się, że mamy jednak trochę czasu, postanowiłem wywołać dyskusję nad alternatywną lokalizacją remizy. Przy okazji okazało się, że gmina ma w mieście niewiele swoich działek, więc jakieś możliwości ulokowania inwestycji w innym miejscu jednak są. A skoro tak, to jest o czym rozmawiać. Gmina zamierzała skorzystać z gotowego projektu, według którego wybudowano w Polsce kilka remiz. Umiejscowienie tego projektu w dowolnym miejscu nie stanowiłoby żadnego problemu i nie wiązałoby się z dodatkowymi kosztami.

Burmistrz Tuczna Krzysztof Mikołajczyk zarzuca radnemu oraz uczestnikom toczącej się w mediach społecznościowych debaty wielokrotne mijanie się z prawdą.

Po pierwsze, na zaproponowanej działce nie ma żadnego lasu czy parku – prostuje burmistrz. – To jest zwyczajna działka budowlana. W związku z tym nie może być mowy o żadnej dewastacji parku czy lasu, a co najwyżej o koniecznej wycince kilku drzew. Natomiast decyzja o skorzystaniu z gotowego projektu jeszcze nie zapadła. Co więcej, w tym momencie pojawiły się głosy, że architektura tego budynku nie wpisywałaby się w to miejsce, więc zastanawiamy się też nad innym rozwiązaniem. Zaletą lokalizacji przy ul. Leśnej jest również położenie blisko centrum miasta i dobre skomunikowanie z biegnącą przez Tuczno drogą wojewódzką.

W trakcie internetowej dyskusji pojawiło się kilka alternatywnych lokalizacji. Z części wypowiedzi można było wyciągnąć wniosek, że byłoby najlepiej, gdyby remiza została wybudowana gdzieś na obrzeżach miasta lub nawet poza jego granicami, gdyż sygnały emitowane przez jadący do akcji wóz gaśniczy mogłyby przeszkadzać mieszkającym w pobliżu sąsiadom.

Większość alternatywnych propozycji upadła, bo przygotowanie działek do inwestycji wiązałoby się z koniecznością czasochłonnego pokonywania urzędowych barier. W ostatnim czasie najwięcej zwolenników miała koncepcja wybudowania remizy na terenie położonym naprzeciwko stadionu – w miejscu, gdzie dawniej były plany wybudowania siedziby ZGKiM w Tucznie. W tym przypadku kłopot polegał na tym, że działka została sprzedana prywatnej osobie.

– Ja się z tą osobą skontaktowałem i dowiedziałem się, że jest zainteresowana odsprzedaniem gruntu – mówi Marek Gajzler. – Oczywiście, to oznaczałoby dodatkowy koszt, ale przygotowanie gruntu przy ul. Leśnej do rozpoczęcia prac też pociągnęłoby za sobą pewne koszty i przypuszczam, że kwoty byłyby porównywalne.

Aby dać możliwość wypowiedzenia się na ten temat wszystkim zainteresowanym stronom, na 7 listopada zwołane zostało zebranie, na którym pojawili się m.in. przedstawiciele władz miasta, radni, strażacy i mieszkańcy Tuczna. Obrady były chwilami dość burzliwe, ale zakończyły się podjęciem decyzji o zlokalizowaniu remizy przy ul. Leśnej, w miejscu wskazanym pierwotnie przez Urząd Miasta.

– Tak naprawdę moim celem było wyłącznie wywołanie dyskusji i skonsultowanie różnych koncepcji – zapewnia Marek Gajzler. – Chciałem sprowokować wymianę poglądów, ale okazało się, że decyzja została podjęta kilka miesięcy temu i jest niepodważalna. Skończyło się na tym, że usłyszałem, iż jestem wichrzycielem.

Z podjęcia ostatecznej decyzji bardzo ucieszyli się tuczyńscy strażacy – ochotnicy, którzy – co wynika z wpisów na ich profilu FB – nie na żarty obawiali się, że sprawa budowy nowej remizy rozbije się o tak prozaiczną przeszkodę, jak wybór lokalizacji.

Termin rozpoczęcia realizacji tej inwestycji przewidziany jest na 2025 rok.

Tomasz Chruścicki, fot. facebookowy profil radnego Rady Miejskiej w Tucznie Marka Gajzlera

Zobacz również

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Popularne

Worek medali Nicole

Zaraz będę

Analogowo w czerni i bieli