W chwili, kiedy kończymy wydawanie tego numeru Gazety Wałeckiej, Sejm RP głosami rządzącej koalicji oraz Konfederacji nie udzielił wotum zaufania nowemu rządowi Mateusza Morawieckiego, który przejdzie do historii jako „rząd dwutygodniowy”. Posłanki i posłowie zdecydowali się natomiast przyjąć kandydaturę Donalda Tuska, któremu powierzyli misję stworzenia nowego rządu. Dokonało się to 12 grudnia 2023 roku po wygłoszeniu exposĕ przez lidera Koalicji Obywatelskiej. Prezydent Andrzej Duda 13 grudnia przyjął ślubowanie członków nowej Rady Ministrów.
Wynik wyborów parlamentarnych, które odbyły się 15 października br., oraz wynikające z niego utworzenie nowego gabinetu, wywołały w spolaryzowanym społeczeństwie duże emocje oraz – zwłaszcza w tej jego części, która doprowadziła do odsunięcia od władzy PiS – jeszcze większe nadzieje, związane ze spodziewaną demokratyzacją sprawowania władzy.
O to, jakie konkretne oczekiwania wiążą ze zmianą władzy, zapytaliśmy przedstawicieli naszych samorządów oraz dyrektorów wałeckich szkół ponadpodstawowych.
Jan Matuszewski, wójt gminy Wałcz: – Nowa kadencja, nowa większość w Sejmie i nowy rząd zawsze oznaczają nowe oczekiwania. Osobiście wiążę z tym nowym układem spore nadzieje, zarówno jako samorządowiec, jak i obywatel Polski. Cieszę się, że we władzach, zarówno na szczeblu krajowym, jak i wojewódzkim znajdą się politycy, których znamy od lat i z którymi zawsze dobrze nam się współpracowało. Jako sympatyk lewicy żałuję tylko, że do Sejmu z naszego okręgu nie dostał się nikt z naszego ugrupowania. Na stanowisku sekretarza stanu w Ministerstwie Obrony Narodowej zasiądzie natomiast Stanisław Wziątek, były poseł lewicy, doskonale znany od lat nie tylko w naszym powiecie. Liczę też, że uda nam się nawiązać dobrą współpracę z wałeckim posłem Pawłem Suskim. Oprócz tego mam nadzieję, że nie rozluźnią się nasze dotychczasowe dobre kontakty z posłami PiS Małgorzatą Golińską i Czesławem Hocem, których zaangażowanie w sprawy naszego powiatu i gminy Wałcz bardzo doceniamy. O innych nominacjach będzie można cokolwiek powiedzieć dopiero, kiedy przestaną być plotkami. Od nowych władz oczekuję, że będą dbać o samorządy przede wszystkim w wymiarze finansowym, ale nie tylko. Chciałbym żeby udało się odciążyć nas od rosnącej papierologii, która czasem mocno przeszkadza nam w pracy. Jako obywatel czekam przede wszystkim na to, że z naszego życia publicznego uda się wyeliminować, a przynajmniej mocno ograniczyć przejawy chamstwa, które zwłaszcza w ostatnich latach bardzo się rozpleniło. Liczę, że podmiotem polityki w Polsce przestaną być partie, a stanie się nim zwyczajny człowiek. Generalnie jestem zadowolony ze zmian, które zachodzą w kraju po ostatnich wyborach.
Waldemar Rogulski, dyrektor LO Nr 1 w Wałczu, Leszek Molka, dyrektor ZS Nr 4 RCKU w Wałczu i Marek Syrnyk, dyrektor Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej w Wałczu: – Wszyscy spodziewamy się nowej, zdecydowanie lepszej jakości życia publicznego w Polsce i mamy nadzieję, że ona szybko nastąpi. Jako przedstawiciele oświaty oczekujemy wielu dobrych zmian w tej bardzo ważnej dziedzinie życia. Chcielibyśmy podjęcia konkretnych działań, które doprowadzą wreszcie do podniesienia prestiżu zawodu nauczyciela w Polsce. Czekamy oczywiście na zapowiedziane 30-procentowe podwyżki uposażeń w oświacie, ale nie tylko do tego powinny sprowadzać się działania, skutkujące podniesieniem autorytetu tego zawodu. Z bardziej konkretnych przedsięwzięć liczymy na odchudzenie podstawy programowej, obowiązującej w szkołach. Dzisiaj wygląda to tak, że zmuszeni jesteśmy do nauczania rzeczy, które nie przydadzą się uczniom ani w kolejnych etapach ich edukacji, ani w dorosłym życiu. Chcielibyśmy móc skupić się na naprawdę ważnych tematach, a teraz jesteśmy pozbawieni takiej możliwości.
Piotr Filipiak, dyrektor PCKZiU w Wałczu: – W pełni popierając to, co powiedzieli moi koledzy, chciałbym dodać jeszcze coś ze swojego podwórka. Uważam, że odchudzenie czy urealnienie podstaw programowych jest szczególnie ważne w szkołach branżowych. Nauka w nich trwa 3 lata, z czego jeden rok jest poświęcony praktycznie na nauczanie ogólne, porównywalne z technikami czy liceami. Tymczasem prawda jest taka, że do szkół branżowych uczniowie idą przede wszystkim po to, żeby zdobyć zawód. A więc wiedza ogólna z różnych dziedzin – oczywiście tak, ale w zakresie odnoszącym się do zawodów, które zdobywają uczniowie. Taki model kształcenia obowiązuje w Niemczech i nie ukrywam, że bardzo mi się on podoba. System obowiązujący obecnie w Polsce ociera się o absurd, bo łączna liczba różnych zajęć w szkołach branżowych zbliża się do 40 godzin tygodniowo, czyli wymiaru obowiązującego pracownika zatrudnionego na pełnym etacie. Jak w tej sytuacji można jeszcze wymagać od ucznia nauki w domu, a przynajmniej teoretycznie powinniśmy tego wymagać. Temat jest szeroki, ważny oraz pilny i musi być rozwiązany systemowo. Oczekuję, że zajmie się tym nowa minister edukacji narodowej.
Bogdan Wankiewicz, starosta wałecki: – Jakie są moje oczekiwania wobec nowej większości w Sejmie i rządu koalicyjnego? Otóż jako samorządowiec liczę, że nastąpi taka decentralizacja, która umożliwi nam samodzielne decydowanie o samorządzie, o naszych małych ojczyznach. Mówiąc inaczej mam nadzieję, że samorząd – jak sama nazwa wskazuje – będzie rzeczywiście samorządem. Liczę też na to, że znajdą się środki na realizowanie przedsięwzięć, niezbędnych dla naszego rozwoju. Oczekuję ponadto, że działania podejmowane przez władze państwowe wobec samorządów będą przejrzyste oraz przewidywalne i nie będziemy ciągle czymś zaskakiwani tak, jak miało to miejsce do tej pory. Chciałbym, aby w centrum uwagi nowego rządu i większości parlamentarnej znalazł się obywatel i jego rzeczywiste potrzeby. Generalnie pragnę podkreślić, że bardzo się cieszę z przemiany, do której doszło w Polsce w wyniku wyborów z 15 października.
Maciej Żebrowski, burmistrz Wałcza: – Mówiąc ogólnie, liczę na powrót samorządności do samorządów. Bliskie są mi tematy wolnościowe, prawa kobiet, ochrona środowiska i sprawy związane z wykluczaniem całych grup społecznych, z czym mieliśmy do czynienia w czasie rządów PiS i oczekuję, że w tych obszarach szybko nastąpi odczuwalna poprawa. Chciałbym też uporządkowania systemu finansowania samorządów, bo z tym jest kłopot. Nie wchodząc w szczegóły chodzi o to, aby do samorządów trafiały pieniądze, które im się należą, a nie zależą od złej czy dobrej woli jakiegoś urzędnika. W innych obszarach oczekiwałbym między innymi większej troski ze strony rządu, dotyczącej oświaty. I nie mówię tylko o tych obiecanych 30-procentowych podwyżkach dla nauczycieli, ale też o zweryfikowaniu roli, jaką pełnią Kuratoria czy o nadzorze programowym nad funkcjonowaniem szkół. Jako obywatel czekam na odbudowę pozycji Polski w Unii Europejskiej i dla pełnej jasności dodam, że mam tu na myśli relacje partnerskie, a nie jakiekolwiek podporządkowanie czy to instytucjom unijnym, czy poszczególnym członkom UE.
Janusz Różański, radny Rady Powiatu, lider wałeckiej Nowej Lewicy: – Jako obywatel liczę przede wszystkim na zlikwidowanie lub przynajmniej na złagodzenie podziałów, jakie w ostatnich latach wyrosły między Polakami. To jest w tej chwili nasz ogromny problem. Jako przedstawiciel Nowej Lewicy oczekuję, że w rządzeniu zapanuje normalność, do czego przyczynimy się również my jako członkowie rządu i koalicyjnej większości w Sejmie. Natomiast jako samorządowiec spodziewam się, że samorządy będą samodzielnie rządziły, że będą do nich trafiały pieniądze z PIT, CIT czy VAT – tak, ja się to powinno odbywać. To pozwoli na prowadzenie rozsądnej i przewidywalnej polityki na naszym poziomie. Bardzo ważne jest też to, żeby o rozdziale środków dla samorządów decydowały jasne i przejrzyste mechanizmy, a nie czyjeś widzimisię.
Zebrał: Tomasz Chruścicki