czwartek, 23 stycznia
Strona głównaAktualnościFrekwencyjna klapa i discopolowy sukces

Frekwencyjna klapa i discopolowy sukces

„To są dobrze wydane pieniądze” – powiedział wójt gminy Wałcz Jan Matuszewski, odpowiadając na pytanie o koszty związane z organizacją cieszącego się ogromnym zainteresowaniem festynu na rozpoczęcie lata w Karsiborze. Niestety tego samego powiedzieć nie można o wałeckich Juwenaliach, które świeciły pustkami, mimo że program był ciekawy i widać było, że studenci włożyli w organizację dużo wysiłku.

O możliwe przyczyny frekwencyjnej klapy Juwenaliów będziemy jeszcze pytać rektora Akademii Nauk Stosowanych, ale uczestnicy imprezy podawali takie powody, jak: zła lokalizacja (zbyt daleko od miasta, pojawiły się sugestie, że być może promenada byłaby lepszym pomysłem), słaba reklama imprezy lub nietrafiony termin (tego samego dnia w Szydłowie grał Enej). Pojawiły się też głosy, że studenci postawili na wykonawców, których nikt nie zna. Trudno się z tym zgodzić, ponieważ zespół BiFF w tym roku obchodzi jubileusz 20-lecia pracy twórczej, ma na swoim koncie kilka płyt i 7 nominacji do Fryderyków. Z kolei Wiktoria Zwolińska i TYNSKY mimo młodego wieku podbijają już nie tylko polską scenę muzyczną (TYNSKY został zauważony przez dziennikarzy magazynu Rolling Stones, wystąpi na scenie Radia 357 na Męskim Graniu w Żywcu), a ich piosenki są chętnie odtwarzane w serwisach streamingowych. Tych młodych wykonawców cechują też wyjątkowe głosy i dojrzałe teksty. Pytanie – gdzie się podziali ci studenci, którzy zagłosowali na artystów w organizowanym przez Samorząd Studencki plebiscycie? Na koncertach się nie pojawili. Przykro było patrzeć na pusty plac, wysiłki artystów (pełen profesjonalizm) i nietęgie miny organizatorów. Coś zawiodło, ale co? Postaramy się tego dowiedzieć. Nieliczna grupa organizatorów na pewno włożyła wiele wysiłku w przygotowania. Dobrze bawili się na pewno najmłodsi w specjalnie przygotowanej dla nich strefie.

Późnym wieczorem pojawiło się nieco więcej osób, ale to i tak zbyt mało, żeby mówić o sukcesie.

Juwenalia odbyły się po raz pierwszy od 6 lat, przerwa wynikała ze zmian w samej uczelni, ograniczonych finansów, zaangażowania studentów i oczywiście pandemii – mówi przewodniczący Samorządu Studenckiego Krzysztof Kluzek. – W tym roku znalazła się grupa osób chętnych do tego, żeby imprezę reaktywować. Wszystko mogło się odbyć dzięki zgodzie rektora i przy jego wsparciu. Program oparliśmy na wyborach samych studentów, którzy w ramach określonego budżetu wybrali wykonawców. Wydawać by się mogło, że są nieznani, ale kiedy odpali się serwis You Tube, widać, że mają tysiące wyświetleń.

Frekwencyjny sukces odnotowała za to impreza zorganizowana z okazji powitania lata 17 czerwca na boisku w Karsiborze. Swoje stoiska rozstawiło tam 11 kół gospodyń wiejskich. Kuchmistrzynie przygotowały smakowite domowe wyroby, poczynając od pierogów i mięs, poprzez chleb ze smalcem i ogórkiem małosolnym, a kończąc na ciastach, deserach i napojach. Były również stoiska z pizzą, piwem, kiełbaskami z grilla i innym dobrem, choć najbardziej oblegano budki z lodami. Wszelkie atrakcje dla dzieci, czyli dmuchane zamki, tatuaże, malowanie twarzy, czy paznokci były bezpłatne.

Impreza odbyła się po raz trzeci.

W ubiegłym roku przewinęło się około 4000 osób, teraz było ich zdecydowanie więcej – cieszy się wójt Jan Matuszewski. – Organizacja takiej imprezy to potworne wręcz koszty, lecz gdy chcemy pokazać mieszkańcom, że potrafimy zadbać o ich dobre samopoczucie, trzeba za to zapłacić. Staramy się tak konstruować budżet, aby można było realizować inwestycje i przeznaczyć pieniądze na organizację imprez kulturalnych.

Kilka godzin przed imprezą nad powiatem przeszła burza, która wywołała u organizatorów ogromne zdenerwowanie, bo – jak wiadomo – pogoda może zepsuć nawet najlepszą plenerową imprezę. Około godziny 16 dało się słyszeć ogromny huk. To Janowi Matuszewskiemu spadł kamień z serca, ponieważ wyszło słońce i aura zaczęła sprzyjać dobrej zabawie.

Na scenie królowało disco polo, później była dyskoteka pod gwiazdami – zabawa trwała niemal do białego rana.

Koszt organizacji festynu to około 270 tysięcy złotych. Złożyło się na to honorarium zespołów, ochrona oraz koszt sceny z telebimem. Wójt obiecał, że festyn odbędzie się również przyszłym roku, choć zapowiedział, że liczba występujących zespołów nie ulegnie zwiększeniu. I nie chodzi tu o zwiększone koszty, lecz o ramy czasowe. Po prostu na występy na scenie większej liczby wykonawców zabraknie czasu. z,p                                                                                 

Fot. z,p, Jan Matuszewski

Poprzedni artykuł
Następny artykuł
Zobacz również

Rankingowa mizeria

Dramat w Wałczu Drugim

Pomocna seniorka

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

- Reklama -spot_img

Popularne

Dramat w Wałczu Drugim

Studnica chce do Kalisza

Rankingowa mizeria

Pomaganie ptakom to kwestia nieoczywista