Policjanci otrzymali zgłoszenie, że 25-letni mężczyzna grozi ostrym narzędziem członkowi swojej rodziny. Podczas interwencji mundurowych napastnik stracił przytomność i został zabrany do szpitala. Tam zmarł następnego dnia nad ranem. Sprawę bada Prokuratura Rejonowa w Wałczu i wydział kontroli Komendy Wojewódzkiej Policji w Szczecinie.
Nieoficjalnie udało nam się ustalić, że wszystko wydarzyło się w poniedziałek (15 kwietnia br.) około godz. 21.00 w Człopie. Policjanci otrzymali zgłoszenie, że mężczyzna grozi członkowi rodziny, przystawiając mu ostre narzędzie do gardła. Po przyjeździe mundurowych na miejsce okazało się, że oprawcy nie ma, ale jeszcze tej samej nocy udało się go odnaleźć w tym samym mieście. Okazał się nim dobrze znany policjantom 25-latek (wcześniej karany m.in. za prowadzenie samochodu pod wpływem narkotyków). W momencie zatrzymania mężczyzna stawiał opór, a jego zachowanie wskazywało, że mógł być pod działaniem środków psychoaktywnych. W trakcie interwencji mężczyzna stracił przytomność.
– Policjanci udzielili mu pierwszej pomocy, podejmując czynności reanimacyjne. Wezwano też pogotowie ratunkowe, które przewiozło mężczyznę do szpitala. Niestety następnego dnia rano otrzymaliśmy informację ze szpitala, że mężczyzna zmarł – potwierdza nasze wcześniejsze ustalenia st. asp. Beata Budzyń z Komendy Powiatowej Policji w Wałczu. – Niezależnie od tego, zgodnie z naszymi wewnętrznymi procedurami, przebieg tej interwencji jest sprawdzany przez wydział kontroli komendy wojewódzkiej. Dotychczasowa analiza wstępnie wskazuje, że czynności podjęte przez funkcjonariuszy podczas tej interwencji w świetle obowiązujących przepisów nie budzą wątpliwości i były adekwatne do sytuacji.
Prokuratura Rejonowa w Wałczu prowadzi dwa dochodzenia. Jedno dotyczy naruszenia nietykalności podczas interwencji, drugie jest związane z próbą zatrzymania połączone z pogorszeniem zdrowia zatrzymanego oraz jego śmiercią.
– Dopiero po sekcji zwłok będziemy wiedzieć więcej. Na ten moment niczego więcej nie mogę powiedzieć – ucina prokurator rejonowy Piotr Łosiewski.
Nieoficjalnie udało nam się ustalić, że wstępne badania wykazały, że mężczyzna w trakcie zatrzymania był pod wpływem narkotyków oraz alkoholu.
mk