Policjanci zatrzymali w tym tygodniu dwóch młodych „kaskaderów – amatorów”, którzy popisywali się na ulicach Wałcza. Samochodowe akrobacje słono ich kosztowały.
Mundurowi z ruchu drogowego interweniowali najpierw na ul. Tysiąclecia, gdzie 20-latek kierujący audi w godzinach popołudniowych z ulicy urządził sobie tor wyścigowy.
– Kierowca wykonywał niebezpieczne manewry w poślizgu, zagrażając tym samym bezpieczeństwu innych uczestników ruchu. Był trzeźwy – mówi asp. sztab. Beata Budzyń z Komendy Powiatowej Policji Wałczu. – Te niebezpieczne manewry zostały przerwane tylko dzięki szybkiej interwencji policjantów.
„Kaskader” przyjął mandat wysokości 1000 zł, a na jego konto wpadło 10 punktów karnych.
Dzień później, chwilę przed północą, policjanci z Referatu Patrolowo – Interwencyjnego Kpp w Wałczu reagowali w stosunku do kolejnego młodego kierowcy golfa, który na parkingu marketu wykonywał ryzykowne manewry.
– Drifting 22-latka zakończył się grzywną wysokości 1500 zł i 10 punktami karnymi. Mężczyzna był trzeźwy – dodaje B. Budzyń. – Kierujący muszą zacząć zdawać sobie sprawę z tego, że parkingi, ulice i inne publiczne miejsca nie są przeznaczone do wykonywania ryzykownych manewrów. Driftowanie powinno odbywać się wyłącznie w kontrolowanych warunkach, na specjalnie wyznaczonych torach czy zamkniętych przestrzeniach pod okiem instruktorów. Decydując się na takie działania w miejscach publicznych, kierujący nie tylko narażają siebie na poważne konsekwencje prawne, ale przede wszystkim stawiają na szali zdrowie i życie innych osób.
Policjanci przypominają, że celowe wprowadzanie pojazdu w poślizg (tzw. drifting) na drogach publicznych jest nie tylko niebezpieczne, ale również nielegalne.
Oprac. em
