Kolejny kot, który został znaleziony martwy na ul. Wąskiej, został poddany sekcji. Opinia biegłego wskazuje, że został potrącony przez samochód. Podobnie jak dwa poprzednie.
Przypomnijmy, 7 sierpnia na ulicy Wąskiej znaleziono dwa młode kociaki z widocznymi śladami krwi. W opinii policjantów oba zostały potrącone przez samochód. W nocy z niedzieli na poniedziałek (10 – 11 września) pojawiło się kolejne martwe zwierzę.
Na nagraniu z monitoringu, do którego dotarliśmy, widać sylwetkę (prawdopodobnie mężczyzny), który pod osłoną nocy pojawia się dokładnie w miejscu, gdzie następnego ranka mieszkańcy zaleźli martwego kota. Człowiek kładzie coś na chodniku i w pośpiechu odchodzi. Mieszkańcy ulicy Wąskiej przypuszczali, że mogły to być zwłoki zwierzęcia. Policja jednak tego nie potwierdza.
Na nagraniu, które zabezpieczyliśmy, widać mężczyznę. Zatrzymuje się w tamtym miejscu, ale nie widać, żeby z czymś przyszedł i coś tam położył. Wyniki sekcji zwłok wskazują, że kot został potrącony – informuje st. asp. Beata Budzyń, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Wałczu. – Nie upraszczamy żadnej sprawy, do każdej podchodzimy poważnie i wnikliwie je analizujemy. Zwierzęta giną pod kołami samochodów, dlatego apelujemy do właścicieli, żeby lepiej ich pilnowali. To ich obowiązek.
Zadnej sekcji nie bylo w pierwszym jak i drugim przypadku. ZGK zabralo ciala, a sprawa po kilku dniach zajela sie policja. Ewidentnie nie chce im sie ruszyc rzyci lub kogos chronia. Z relacji mieszkancow wynika ze na tej ulicy mieszka psychopata…
Bedziecie usuwac kazdy kontrowersyjny komentarz?