Nadchodzące wybory samorządowe elektryzują nie tylko tych, którzy będą ubiegać się o mandaty, ale także wielu – bo jednak nie wszystkich – mieszkańców naszego powiatu. Kto, skąd, dokąd – te pytania już często padają w wielu rozmowach, a będą padać tym częściej, im bliżej będzie daty 7 kwietnia.
Kampania wyborcza toczy się już pełną parą. Tablice, ściany, ogrodzenia upstrzone są tysiącami banerów i plakatów, z których do wyborców promiennie uśmiechają się kandydaci do rad obydwu szczebli (gmin i powiatu), do Sejmiku Samorządowego oraz osoby ubiegające się o stanowiska burmistrzów i wójta w poszczególnych gminach. Startujący w wyborach wykorzystują każdą okazję do kontaktu z elektoratem. Na przykład w Dniu Kobiet miasto zaroiło się od potencjalnych radnych, rozdających paniom tulipany i słodycze, do których dołączali swoje ulotki ze zdjęciem i programem.
Nie da się ukryć, że jak dotąd najwięcej emocji wywołują wybory na wójta i burmistrzów w gminach naszego powiatu – choć zapewne ugrupowania zainteresowane utrzymaniem lub przejęciem władzy w Radzie Powiatu, a w konsekwencji wyboru starosty, są innego zdania.
Termin zgłaszania kandydatów do objęcia najwyższych stanowisk w gminach upłynął dzisiaj – 14 marca.
Zacznijmy od Wałcza. To, kto będzie ubiegać się o fotel burmistrza, długo owiane było mgłą tajemnicy. Wiadomo było tylko, że o drugą (i ostatnią) kadencję na tym stanowisku powalczy Maciej Żebrowski. Start w wyborach burmistrzowskich zapowiadał oficjalnie również Roman Wiśniewski, ale ostatecznie stało się inaczej i niedoszły burmistrz ubiegać się będzie o mandat radnego Rady Powiatu z list SZW Niezależni. Dość późno nazwisko swojego kandydata do stanowiska burmistrza ogłosił PiS. Mówiło się o kilku osobach, ostatecznie jednak Prawo i Sprawiedliwość postawiło na wciąż aktualnego przewodniczącego Rady Miasta Macieja Goszczyńskiego. Dopiero w poniedziałek 11 marca swój start w wyborach burmistrzowskich ostatecznie potwierdziła kandydatka Wspólnego Wałcza – była burmistrz, a ostatnio radna RMW Bogusława Towalewska. Najwięcej zamieszania było jednak z wyłanianiem kandydata na burmistrza Wałcza przez SZW Niezależni. Początkowo miał nim być prezes WSM LW Łukasz Podkowa, który jednak postanowił ograniczyć swój udział w wyborach do ubiegania się o mandat radnego RMW. Wobec tego „Niezależni” poinformowali, że nie wystawią swojego kandydata na burmistrza, a w wyborach poprą najlepszego. W ostatniej chwili sytuacja zmieniła się jednak diametralnie. Swoją chęć ubiegania się o stanowisko burmistrza zgłosił Zarządowi SZW „Niezależni” doświadczony samorządowiec Krzysztof Piotrowski z Alternatywy (które to ugrupowanie ściśle współpracuje z „Niezależnymi”). Okazało się jednak, że Zarząd widzi w tej roli Annę Ogonowską, która również jest radną z dużym doświadczeniem. Z nieoficjalnych informacji wynika, że wobec tego Krzysztof Piotrowski zrezygnował ze startu w wyborach burmistrzowskich, a na liście kandydatów znalazła się A. Ogonowska.
Kolej na gminę wiejską Wałcz. Już kilka miesięcy temu ubieganie się o kolejną kadencję na stanowisku wójta ogłosił Jan Matuszewski, co nie było niespodzianką chyba dla nikogo. Wójt wywodzi się ze środowiska lewicy. W wyborcze szranki postanowił stanąć z nim aktualny przewodniczący Rady Gminy Wałcz Robert Gąsiorowski, kojarzony z PiS.
Sporym zainteresowaniem cieszy się stanowisko burmistrza Człopy, o które ubiegać się będzie czworo kandydatów. Ustępujący burmistrz Jerzy Bekker już kilka tygodni temu ogłosił, że nie jest zainteresowany drugą kadencją (wystartuje jednak w wyborach do Rady Miasta i Gminy). W wyborcze szranki staną tam popierana przez KO Elżbieta Drab oraz Wawrzyniec Tarka, Bartłomiej Nowicki i Halina Rakowska. Zwłaszcza ta ostatnia kandydatura odbiła się szerokim echem, bo H. Rakowska była już przez (bodaj) dwie kadencje burmistrzem Człopy, a zdetronizował ją nieżyjący już Zdzisław Kmieć, od którego władzę przejął J. Bekker. Nie wiadomo, z jakim skutkiem H. Rakowska powalczy w wyborach burmistrzowskich, ale już sam jej powrót do czynnej polityki stał się lokalną sensacją.
Troje kandydatów ubiegać się będzie również o stanowisko burmistrza Tuczna. O drugą kadencję powalczy tam popierany przez SZW Niezależni Krzysztof Mikołajczyk. Objął on swoje stanowisko po odwołaniu w referendum poprzedniego burmistrza Krzysztofa Hary. Tego ostatniego referendalna porażka nie zniechęciła do ponownego ubiegania się o fotel burmistrza, a ponieważ nie stracił przecież biernego prawa wyborczego, postanowił wystartować w wyborach pod szyldem Koalicji Obywatelskiej. Spotkało się to z głosami oburzenia i dość ostrą krytyką wielu osób, skierowaną mniej pod adresem Krzysztofa Hary, a bardziej KO. Dość powszechnie zostało to ocenione jako poważny błąd wizerunkowy tego ugrupowania. Stawkę kandydatów do stanowiska burmistrza w Tucznie uzupełnia kojarzona z PiS Paulina Goszczyńska.
Nudno będzie tylko w Mirosławcu, gdzie według wszelkich znaków na niebie i ziemi nie znalazł się nikt, kto chciałby stanąć w wyborcze szranki z aktualnym burmistrzem Piotrem Pawlikiem, wywodzącym się i związanym ze środowiskiem Koalicji Obywatelskiej. Wygląda więc na to, że ponowne objęcie przez tego kandydata stanowiska burmistrza będzie czystą formalnością…
Tomasz Chruścicki