Przedstawiciele ponad 50 klubów z całego kraju wzięli udział w 38 mistrzostwach Polski w maratonie kajakowym, jakie odbyły się na jeziorze Raduń. Nieźle podczas tej imprezy zaprezentowali się wałczanie, którzy zdobyli w sumie 6 medali.
Impreza po 33 latach (po raz pierwszy odbyła się w naszym mieście w 1991 roku) powróciła do Wałcza. W tegorocznych zawodach rywalizowało niemal 370 zawodniczek i zawodników z 53 klubów, a głównego trudu organizacyjnego podjęli się działacze Wałeckiego Towarzystwa Sportowego Orzeł.
– Mieliśmy do wykonania mnóstwo pracy, lecz przy wydatnej pomocy sponsorów i patronów udał się nam dopiąć wszystko na ostatni guzik – mówił prezes WTS Orzeł Ireneusz Marcinkowski. – Polski Związek Kajakowy, widząc nasze zaangażowanie w organizacji zawodów w ergometrach kajakowych, powierzył nam niecałe dwa miesiące temu organizację maratonu. W poprzednich latach startowało około 250 sportowców, a w tym roku ta liczba jest rekordowa i wynosi 367. Przyjechali do Wałcza z całej Polski i rywalizować będą w kategoriach wiekowych od młodzika po seniora.
Na jeziorze wytyczono dwa tory. Duże „kółko” liczyło około 3,5 km, a „małe” 1800 metrów. Rywalizowano w kilkunastu kategoriach wiekowych, a dystanse liczyły od 3,5 do 29,2 kilometra. Chodziło o to, aby walce na wodzie przyglądała się jak największa liczba widzów. Maraton jest bardzo widowiskową dyscypliną, polegającą nie tylko na jak najszybszym przepłynięciu określonego dystansu. Uczestnicy muszą ponadto w czasie każdego dużego okrążenia zatrzymywać się przy pomoście, wyciągnąć z wody kajak, przebiec z nim dystans 200 metrów, ponownie zasiąść i płynąć dalej. Pomosty usytuowano przy promenadzie, więc kibice mieli rywalizujących sportowców niemal na wyciągniecie ręki. Ponadto powstała strefa kibica z dużym telebimem oraz kolejna strefa z napojami i przekąskami.
Nie zabrakło dreszczyku pozasportowej emocji, kiedy to zauważono w wodzie niedaleko brzegu niewybuch z czasów II wojny światowej. Zawody na kilkanaście minut zostały wstrzymane, a wezwani saperzy wydobyli podejrzany przedmiot. Okazało się, że alarm był fałszywy, a „bombą” okazała się pusta butla na powietrze pozostawiona w wodzie przez płetwonurka.
W zawodach bardzo dobrze zaprezentowali się przedstawiciele dwóch wałeckich klubów. Dwukrotnie na podium stawały zawodniczki WTS Orzeł Amelia Marcinkowska oraz Maja Rużanowska, które zdobyły po dwa medale (złotym i srebrnym), a Milena Mackiewicz i Dominika Krawczyk wywalczyły srebro. Paweł Łakomy i Fortunat Łakomy z UKS Victoria zdobyli złote medale.
W klasyfikacji medalowej zawodnicy UKS Victorii zajęli 8, a WTS Orzeł 10 lokatę. Zwyciężyli gorzowianie z KS GPower.
Piotr Szypura
Fot. P. Szypura, J. Albrecht
Warto docenić sponsorów tej imprezy, którymi byli: Eagle Lasers, firma NEMRA ze Szczecina – dostawca łożysk i części maszyn, producent taśm przenośnikowych, Victoria Cymes, Bracia Sadownicy – producent soków świeżych i napojów HPP, Ministerstwo Sportu i Turystyki, Gazeta Wałecka.