10 czerwca stowarzyszenie Old Orzeł Wałcz zorganizowało już po raz szósty Memoriał Tadeusza Węgrzynowskiego.
Młodszym Czytelnikom warto przypomnieć, że Tadeusz Węgrzynowski był wieloletnim prezesem Orła Wałcz. Za jego czasów, czyli w pierwszej połowie lat 90. ubiegłego wieku, klub występujący wówczas jako Intrat Orzeł Biały Wałcz na trzecim poziomie rozgrywkowym w kraju (odpowiednik dzisiejszej II ligi) był o krok od awansu na zaplecze ekstraklasy. Grali w nim wówczas tak znani wałeccy piłkarze, jak m.in. Dariusz Chudzyński, Artur Szapowicz, Dariusz Baran, Ireneusz Myłek czy Jacek Halicki, których od czasu do czasu można jeszcze obejrzeć na boisku, występujących wraz z innymi kolegami pod szyldem Old Orzeł. W zespole z lat 90. grali również tak znani w Polsce zawodnicy, jak nieżyjący już Jerzy Kaziów oraz Andrzej Borówko i Tomasz Molewski. Dwaj ostatni jak zwykle skorzystali z zaproszenia dawnych kolegów z boiska i w sobotę zjawili się w Wałczu.
Memoriał odbył się na Stadionie Miejskim. O zwycięstwo rywalizowało sześć drużyn, w tym dwie wałeckie: Old Orzeł oraz Bukowina, a także Lubuszanin Trzcianka, Fortuna Wieleń, LZS Świątkowo i Stal Stocznia Szczecin.
Rozpoczęcie rozgrywek poprzedziła uroczystość z udziałem m.in. byłych prezesów Orła Wałcz: Zbigniewa Augustyniaka, Jarosława Horodeckiego, Zbigniewa Cebuli, Mirosława Kornasia, Grzegorza Maciejasza i Dariusza Barana, a także dawnych trenerów i działaczy wałeckiego klubu. Obecni byli również syn Tadeusza Węgrzynowskiego – Paweł, starosta Bogdan Wankiewicz i przewodniczący Rady Miasta Wałcz Maciej Goszczyński.
W trakcie uroczystości pamiątkową statuetką za szczególne zasługi dla rozwoju Orła i wałeckiej piłki nożnej uhonorowany został właściciel firmy Ekomech oraz pomysłodawca powstania Stowarzyszenia Made By Wałcz Jarosław Horodecki.
Memoriałowe mecze toczyły się na dwóch boiskach, a turniej rozgrywany był w systemie „każdy z każdym”. Mimo koleżeńsko-rekreacyjnego charakteru imprezy, mecze były bardzo zacięte i wyrównane, o czym najlepiej świadczy fakt, że większość z nich albo kończyła się remisami, albo jednobramkowym zwycięstwem którejś z drużyn.
Obydwa wałeckie zespoły spisywały się dobrze, a o tym, która z nich zachowa szanse na zwycięstwo w całym turnieju, zadecydował mecz derbowy. Spotkanie było bardzo wyrównane i emocjonujące, a szalę zwycięstwa na korzyść Bukowiny przechylił w samej końcówce mocnym strzałem Roman Żerebiło.
Piłkarze Bukowiny poszli za ciosem i w ostatnim meczu turnieju ze Stalą Stocznia Szczecin zapewnili sobie końcowy tryumf w turnieju. Decydującą bramkę z rzutu karnego w doliczonym czasie gry strzelił Krzysztof Koperski.
Wszystkie mecze sędziowali Zofia Skubiak oraz Jerzy Marzec.
Rozdanie pucharów dla drużyn oraz nagród indywidualnych odbyło się po obiedzie w Aparthotelu. Najokazalsze trofeum odebrał kapitan Bukowiny Sławomir Jabłoński, a kolejne miejsca zajęły zespoły: LZS Świątkowo, Fortuna Wieleń, Old Orzeł, Stal Szczecin i Lubuszanin Trzcianka. Najlepszym bramkarzem turnieju uznany został Jarosław Stróżyński, a statuetkę dla króla strzelców odebrał występujący w Old Orzeł Tayfun Guler. Dodatkową nagrodą dla pochodzącego z Turcji snajpera był strój w barwach reprezentacji Polski, który ten – ulegając prośbom kolegów z boiska – włożył na siebie bezzwłocznie. Uczestnicy spotkania odśpiewali również obchodzącemu tego dnia urodziny Tayfunowi gromkie „Sto lat”.
Nagrody wręczali byli prezesi Orła oraz prezes Old Orzeł Waldemar Kasielski, członek Zarządu stowarzyszenia Jacek Halicki oraz skarbnik Janusz Miszczak.
Ostatni goście opuszczali gościnną salę Aparthotelu w późnych godzinach nocnych.
Organizacja Memoriału stała na bardzo wysokim poziomie, w czym niewątpliwie pomogli sponsorzy. Ich lista liczyła aż 53 pozycje, a do najhojniejszych należy zaliczyć spółkę Enea Operator oraz właścicieli firm, tworzących stowarzyszenie Made by Wałcz.
tc
