piątek, 13 grudnia
Strona głównaSportMłodzież „pozamiatała” na korcie

Młodzież „pozamiatała” na korcie

W 2003 roku założyciel stawiającej wtedy pierwsze kroki Szkoły Tenisa OCHRYM Artur Ochrymowicz zaproponował: a może Pojezierze zorganizowałoby jakiś turniej? A w 2023 roku odbyła się jubileuszowa, dwudziesta edycja turnieju OCHRYM POJEZIERZE Cup, który stał się w tzw. międzyczasie najstarszą cyklicznie organizowaną imprezą o charakterze sportowo-rekreacyjnym w Wałczu. Być może była to edycja ostatnia, bo jak wiadomo, tytularny patron turnieju bezterminowo zawiesił swoją działalność, ale wałecka (ale nie tylko, bo również pilska i trzcianecka) rodzina tenisowa, skupiona wokół ST OCHRYM, głośno i dobitnie domaga się kontynuowania tej tradycji. Jak będzie – jeszcze się okaże. Na dziś wiadomo tyle, że jubileuszową edycję turnieju wygrali młodzieżowcy: Julka Sierhej i Adam Dąbrowski.

Jubileusz XX-lecia ST OCHRYM, świętowany przy okazji deblowego Turnieju Rodzinnego, odbył się na początku sierpnia, a 20. edycja singlowego turnieju OCHRYM POJEZIERZE Cup wyznaczona została na 2 września. Miejscem rozgrywania obydwu imprez były jak zwykle gościnne korty COS OPO Wałcz, gdzie działa ST OCHRYM.

Jednym z dwóch największych zmartwień organizatorów – oprócz finansów – była oczywiście pogoda. Okazało się jednak, że niebiosa zlitowały się nad tenisistami i po kilku deszczowych dniach nad wałecką Bukowiną w sobotę zaświeciło słońce. A ponieważ chęć finansowego wsparcia imprezy zadeklarowały: Powiat Wałecki, Gmina Wałcz, Miasto Wałcz oraz prywatni darczyńcy, więc nic już nie stało na przeszkodzie, by turniej mógł się odbyć.

Zwłaszcza, że nie zawiedli również zawodnicy. W kategorii kobiet do rywalizacji zgłosiło się 7 zawodniczek. Oprócz wałczanek, gościliśmy zawodniczki z Piły, Trzcianki, a nawet z Katowic. W kategorii mężczyzn zapisało się 15 zawodników (plus niżej podpisany): głównie z Wałcza, ale również ze Szczecina, Trzcianki i Piły. Niestety, z różnych przyczyn na listach startowych zabrakło obrońców mistrzowskich tytułów sprzed roku: Nikolette Abraham i Artura Ochrymowicza. W tej sytuacji za głównych faworytów uchodzili: 33. zawodnik na liście klasyfikacyjnej Polskiego Związku Tenisowego w kategorii kadetów Adam Dąbrowski oraz 72. juniorka w Polsce Julia Sierhej. Julka mieszka wprawdzie w Pile, ale reprezentuje barwy UKS Piątki Wałcz, a swoje umiejętności szlifuje w ST OCHRYM pod okiem Artura Ochrymowicza. Jeszcze 2 lata temu ćwiczył tu także wałczanin Adam Dąbrowski, który jednak teraz doskonali swoje tenisowe rzemiosło w Pile. W kategorii pań do grona faworytek zaliczana była także Ania Ksepko, a wśród panów – oprócz A. Dąbrowskiego – wysoko oceniane były również szanse jej męża Krzysztofa, a także wielokrotnego zwycięzcy OPC Tomasza Dłużaka, Tomasza Niewulskiego, Łukasza Tomaszewskiego, Andrzeja Borowca czy Roberta Pacyka.

Rywalizacja w kategorii pań toczyła się w dwóch grupach, z których po dwie najlepsze zawodniczki awansowały do fazy półfinałowej. W tym gronie znalazła się – odnosząc swój największy dotychczasowy sukces w swojej przygodzie z rakietą – Jadwiga Ziombek (prywatnie właścicielka popularnej wałeckiej cukierni Jagódka). W 1/2 finału pani Jadwiga uległa po długiej walce Agnieszce Ostrowskiej, która zagrała wprawdzie jako reprezentantka Katowic, ale pochodzi z okolic Wałcza i swoje pierwsze tenisowe kroki stawiała w ST OCHRYM.

Gram w tym turnieju pierwszy raz, ale tylko dlatego, że wcześniej o nim nie słyszałam – mówiła uśmiechnięta pani Agnieszka, która błyskawicznie zdobyła sympatię innych uczestników OPC. – Opowiem o tej imprezie znajomym tenisistom ze Śląska i jestem przekonana, że chętnie tu przyjadą w następnych latach.

W drugim półfinale Julia Sierhej w dwóch setach pokonała Anię Ksepko.

Mecz finałowy w piękniejszej kategorii tegorocznego OPC zakończył się wyraźnym zwycięstwem Julii Sierhej, choć rywalka momentami stawiała swej rywalce twardy opór. Cud się jednak nie wydarzył.

Bardzo się cieszę ze zwycięstwa tutaj, na kortach, na których codziennie trenuję – mówiła Julka po odebraniu pucharu, dyplomu i nagrody dla zwyciężczyni turnieju OPC. – Dziękuję trenerowi Arturowi oraz trenerowi Robertowi i dziękuję wam wszystkim, z którymi mam okazję tak często grać.

Panowie rywalizowali w systemie pucharowym. Wielu uczestników turnieju z ciekawością czekało na występ Mateusza Trojanowskiego. Mateusz był bowiem kilka lat temu świetnie zapowiadającym się tenisistą, wysoko klasyfikowanym na listach PZT. Potem jednak postanowił zamienić tenisową rakietę na kajakowe wiosło i w nowej dyscyplinie sportu szybko osiągnął mistrzowski poziom oraz znakomite wyniki. O tenisie jednak nie zapomniał i wykorzystując wolną chwilę wziął udział w tegorocznym turnieju. Mati udowodnił, że na korcie nadal czuje się wybornie, a do pokonania w ćwierćfinale Tomasza Dłużaka zabrakło mu tylko ogrania i czucia piłki.

Do fazy półfinałowej awansowali faworyci. W pierwszym z nich Adam Dąbrowski w dwóch setach wyeliminował Roberta Pacyka.

Nie chcę się tłumaczyć, ale w tym roku zagrałem tylko trzy mecze singlowe – mówił R. Pacyk.

Robiłem co mogłem, ale szczerze mówiąc, brakowało mi w tym meczu argumentów – przyznał Łukasz. – Mimo wszystko jestem z siebie zadowolony, bo myślę, że zagrałem całkiem fajny turniej.

Tata Adama Dąbrowskiego nie ukrywał, że liczył na pojedynek syna z jego byłym trenerem Arturem Ochrymowiczem. Tym razem jednak do niego nie doszło, a 15-letni Adam skrzyżował rakiety z ponad dwukrotnie od siebie starszym Tomkiem Dłużakiem. Finałowe widowisko stało na bardzo wysokim poziomie. Pomiędzy rywalami kilka razy mocno zaiskrzyło, nie zabrakło także utarczek i słownych prowokacji, które miały za zadanie wyprowadzić przeciwnika z równowagi. Pierwszego seta wygrał młodszy z tenisistów, w drugim Adam zaczął popełniać coraz więcej błędów i T. Dłużak doprowadził do wyrównania. W trzecim A. Dąbrowski wrócił do swojego normalnego poziomu i w początkowej fazie seta doprowadził do przełamania. Bardziej doświadczony Dłużak zdołał zniwelować tę przewagę, ale w końcówce dał się przełamać po raz drugi i decydującego seta przegrał 4-6.

Młody tenisista nie okazywał swojej radości zbyt wylewnie, ale z uśmiechem przyjął gratulacje od swego rywala.

Spodziewałem się, że to będzie trudny mecz, bo Adam gra na bardzo dobrym poziomie – mówił T. Dłużak. – Doświadczenie było po mojej stronie, ale to dzisiaj nie wystarczyło. Gratuluję Adamowi i cieszę się, że na kortach widać coraz więcej młodych, utalentowanych zawodników, bo to do nich należy przyszłość tenisa. Dziękuję, że organizujecie ten turniej. Jest na nim świetna atmosfera i zawsze chętnie tu przyjeżdżam. Obiecuję, że przyjadę również za rok, jeśli zdrowie pozwoli i jeśli dostanę zaproszenie.

Podobne deklaracje padały z ust wszystkich zawodników, biorących udział w uroczystym podsumowaniu turnieju.

Trudno sobie wyobrazić Wałcz bez tego turnieju – mówili, a zwracając się do organizatorów apelowali: – Zróbcie wszystko, co się da, żeby utrzymać tę tradycję. To nasze tenisowe święto w Wałczu.

Po rozdaniu dyplomów, pucharów i nagród urocze turniejowe hostessy, czyli Marlena Ochrymowicz i Agnieszka Ciebiada, zaprosiły wszystkich na pyszny, okolicznościowy tort, przygotowany na jubileusz przez Martę Obiegałko z Rudek. Później przyszedł czas na trwającą do północy integracyjną biesiadę, nad którą również czuwały Marlena i Agnieszka.

Tomasz Chruścicki

PS Wiążące decyzje w sprawie kontynuowania turnieju w kolejnych latach jeszcze nie zapadły. Wiadomo jedynie, że zapowiedzi, iż turniej jubileuszowy będzie równocześnie ostatnim, nie okazały się ostateczne.

Zobacz również

Pomógł mi upór

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Popularne

Te, co skaczą i fruwają

Balans dla duszy i ciała

Gigant na glinianych nogach

Spłonął dom, potrzebna pomoc