piątek, 13 grudnia

Piłka od spodu

Omówienie występów drużyn z naszego powiatu w klasie A i klasie B w sezonie 2023/24 należy zacząć od podania ważnej informacji z klasy okręgowej, w której – mimo iż zrezygnowała z wyjazdu na mecz barażowy – utrzymała się Korona Człopa. Dzięki temu oprócz zespołu z miasta nad Cieszynką w „okręgówce” w nowym sezonie grać będą Santos Kłębowiec oraz beniaminek Wspólni Różewo. Różewianie wywalczyli awans z takim samym dorobkiem punktowym, jaki uzyskał Zawisza Grzmiąca, a o kolejności miejsc zadecydował wynik bezpośrednich spotkań pomiędzy tymi zespołami.

Klasa A

O zupełnie inne cele grali piłkarze Gromu Szwecja. Po poprzednim bardzo dobrym sezonie 2022/23, w którym podopieczni Dariusza Chudzyńskiego zajęli drugie miejsce, nowe rozgrywki okazały się o wiele mniej udane. Grom miał poważne problemy z ustabilizowaniem składu, co musiało przełożyć się na zdobycze punktowe. Drużyna zakończyła sezon na 8. miejscu, zdobywając 30 punktów w 24 meczach. Zespołowi nie groził ani awans, ani spadek, co odpowiadało jego aktualnemu potencjałowi. Ta sytuacja nie jest zresztą niczym nadzwyczajnym, bo klub po prostu nie ma mocarstwowych ambicji.

Drugi fatalny sezon z rzędu ma za sobą KS Dzikowo. Piłkarze z klubu, w którym prezesem jest były znakomity kolarz przełajowy i trener kadry narodowej w tej dyscyplinie sportu Jan Antkowiak, uzbierali w 24 spotkaniach zaledwie 15 punktów, co pozwoliło im zająć dopiero 11. miejsce w tabeli. W czasie sezonu widmo spadku długo zaglądało piłkarzom w oczy. Ostatecznie czarny scenariusz się nie spełnił, ale dla zespołu, który jeszcze dwa sezony temu bez większego problemu zajmował bezpieczne miejsce w środku ligowej stawki na pewno nie jest to powód do zadowolenia.

Podobnie wyglądała sytuacja w Sadzie Chwiram. Zasłużony klub od dłuższego czasu boryka się z poważnymi problemami kadrowymi i organizacyjnymi. W sezonie 2022/23 zajął miejsce spadkowe, ostatecznie jednak uniknął degradacji, bo z rozgrywek jeszcze przed ich inauguracją wycofał się jeden z rywali. Tym razem podopieczni Marka Zająca skończyli rywalizację na ostatnim bezpiecznym, 12. miejscu, ale zaledwie 4 zwycięstwa i 1 remis w 24 potyczkach to dorobek bardzo mizerny (choć i tak ponad dwukrotnie większy, niż rok wcześniej). Uczciwie mówiąc, Sad znów zasłużył na spadek, a udało się go uniknąć tylko dlatego, że zespół KS Gwda Wielka okazał się… jeszcze słabszy. Perspektywy na nowy sezon? Jeśli działaczom Sadu nie uda się rozwiązać rozmaitych problemów, to szykuje się kolejna bitwa o przetrwanie…

Klasa B

W klasie B sytuacja jest o tyle komfortowa, że… nie można z niej spaść, bo jest to najniższy poziom rozgrywkowy w województwie zachodniopomorskim. W składającej się z dziewięciu drużyn 6. grupy klasy B. niemal połowę stanowiły zespoły z naszego powiatu. Wśród nich najlepiej wypadł Mirstal Mirosławiec – klub wielce zasłużony, mający w swojej bogatej historii występy nawet w klasie okręgowej. Od lat rzeczywistość w mirosławieckim Mirstalu wygląda jednak mało optymistycznie. Brakuje kandydatów do gry w pierwszym zespole, trener Wojciech Chromiński ma niewielkie pole manewru, a awans do klasy A pozostaje w sferze marzeń. W niedawno zakończonym sezonie Mirstal zajął co prawda drugie miejsce, ale od zwycięzcy rozgrywek Drzewiarza Świerczyna dzieliło go 10 punktów, co przy 16 rozegranych meczach jest różnicą wyraźną.

Zaledwie o jedną lokatę niżej z drobkiem32 punktów uplasował się zespół Jedności Tuczno, co jest w tym wypadku wynikiem godnym uznania – tym bardziej, że klub zgłosił do rozgrywek reaktywowany zespół seniorów po wielu latach nieobecności na piłkarskiej mapie Polski i powiatu. Odbudowa piłki w Tucznie dokonała się głównie dzięki staraniom prezesa Patryka Dzikowicza, który sam nie skończył jeszcze z czynnym graniem w piłkę i regularnie występuje w meczach ligowych. Jego działania wspierał burmistrz Tuczna Krzysztof Mikołajczyk, a także były prezes KOZPN i kilku klubów z naszego powiatu Grzegorz Maciejasz. Pierwsze ligowe mecze odrodzonej Jedności oglądała z trybun duża część mieszkańców Tuczna. Wspierani przez kibiców i kierowani przez doświadczonego trenera Artura Szapowicza tuczyńscy piłkarze pokazali, że nie muszą być skazani na porażkę nawet w meczach z dużo bardziej doświadczonymi zespołami, a zapał – jak pisał poeta – potrafi uczynić cuda. Drużyna oparta jest na miejscowych zawodnikach. Wzmocnił ją niedawny 4-ligowiec z wałeckiego Orła Patryk Kowalczuk, po wakacjach prawdopodobnie dołączy do niej kolejny były piłkarz Orła Cezary Burak, więc o ile w klubie nie wydarzy się nic nieprzewidzianego, to w kolejnym sezonie może być jeszcze lepiej.

Czwarte miejsce i 27 zdobytych punktów Legionu Strączno jest wynikiem poniżej oczekiwań. Legion w poprzednim sezonie otarł się bowiem o awans do klasy A (gdzie przez wiele sezonów występował), więc 4. lokata odzwierciedla być może sportowy potencjał zespołu, ale na pewno nie zadowala ambicji piłkarzy, działaczy i kibiców. Związanego z klubem od lat trenera Marcina Krużyckiego czeka w nowym sezonie trudne zadanie poukładania poszczególnych elementów tak, by Legion znów mógł się włączyć do walki o awans, a najlepiej, żeby go wywalczył.

Jeszcze mniej powodów do zadowolenia było po ostatnim sezonie w Bytyniu Nakielno. Rozczarowanie w klubie musiało być duże, bo w poprzednich rozgrywkach Bytyń należał do ligowych potentatów i nic nie wskazywało na to, że sezon 2023/24 zakończy dopiero na 7. miejscu, a w 16 meczach wywalczy zaledwie 14 punktów. W tej sytuacji nie pozostaje nic innego, niż liczyć, że był to tylko wypadek przy pracy.

A na zakończenie jeszcze jedna ciekawostka. Do tej pory w 6 grupie klasy B występowało zaledwie 9 drużyn, co spotykało się z uzasadnioną krytyką, bo skoro nie ma zespołów do grania na tym poziomie, to po co było w ogóle tworzyć B-klasę? Zwłaszcza w końcu rozgrywek mnóstwo meczów kończyło się walkowerami, bo w klubach zwyczajnie brakowało środków. Zachodniopomorski Związek Piłki Nożnej konsekwentnie trwa jednak przy swoim pomyśle, i to wbrew zdrowemu rozsądkowi. W nowym sezonie w szóstej grupie klasy B występować ma bowiem zaledwie 6 zespołów: spoza naszego powiatu tylko Calisia II Kalisz Pomorski, a oprócz tego Mirstal Mirosławiec, Jedność Tuczno, Legion Strączno, Bytyń Nakielno i nowo zgłaszane rezerwy Orła Wałcz. Nie zapadła jeszcze decyzja, w jakim systemie toczyć się będzie rywalizacja, ale rozgrywanie przez kluby 10 meczów w sezonie (każdy z każdym mecz i rewanż) wydaje się być kuriozalne…

Tomasz Chruścicki

Fot. Wspólni Różewo

Zobacz również

Balans dla duszy i ciała

Wszystko się zgadzało

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Popularne

Te, co skaczą i fruwają

Balans dla duszy i ciała

Gigant na glinianych nogach

Spłonął dom, potrzebna pomoc