wtorek, 14 stycznia
Strona głównaAktualnościWałczanin trenerem kadry kajakarek!

Wałczanin trenerem kadry kajakarek!

Po 35 latach pracy w zawodzie trenera Zbigniew Kowalczuk ze Szkoły Mistrzostwa Sportowego w Wałczu jutro, 28 listopada, odbierze oficjalną nominację na stanowisko szkoleniowca reprezentacji Polski seniorek w kajakarstwie oraz koordynatora w młodszych kategoriach wiekowych.

Po Igrzyskach Olimpijskich w Paryżu, które nie zakończyły się dla reprezentantek i reprezentantów naszego kraju w kajakarstwie i kanadyjkarstwie wielkim sukcesem, w PZKaj oraz sztabie szkoleniowym kadry doszło do znaczących zmian. Ze swoim stanowiskiem pożegnał się m.in. dotychczasowy trener kobiecej reprezentacji kajakarek Tomasz Kryk, trenerem kanadyjkarek i kanadyjkarzy przestał być Marek Ploch, a w czasie zgrupowania w Portugalii niespodziewanie zmarł trener narodowej kadry U 23 kajakarek Maciej Juhnke.

Nowo wybrany zarząd PZKaj nie tylko stanął przed koniecznością znalezienia następców wspomnianych szkoleniowców, ale zdecydował się na zmiany w organizacji szkolenia kadr narodowych. Utworzone zostały przede wszystkim odrębne piony kobiet i mężczyzn.

Kilka dni temu do Wałcza dotarła radosna informacja o tym, że na czele pionu szkolenia kobiet stanie wałczanin Zbigniew Kowalczuk! Jest on trenerem z ponad 35-letnim stażem w zawodzie, od wielu lat zatrudnionym w Szkole Mistrzostwa Sportowego w Wałczu, ale wcześniej pracującym również jako trener reprezentacji Polski juniorek. To prestiżowe, a nawet historyczne wyróżnienie dla wałczanina, będące równocześnie dla niego także wielkim wyzwaniem.

Zbigniew Kowalczuk jest trenerem klasy mistrzowskiej, wielokrotnie nagradzanym i odznaczanym wychowawcą wielu znakomitych zawodniczek, w tym medalistek olimpijskich: Karoliny Nai i Beaty Mikołajczyk.

– Do moich obowiązków będzie należało prowadzenie kadry narodowej seniorek w kajakarstwie w perspektywie Igrzysk Olimpijskich w Los Angeles – mówi Zb. Kowalczuk. – Zadanie na pewno ułatwi mi to, że wiele dziewczyn to moje wychowanki ze Szkoły Mistrzostwa Sportowego. Będę również odpowiadał za szkolenie zawodniczek w młodszych kategoriach, choć tutaj nie będę się tym zajmował bezpośrednio, tylko poprzez współpracujących ze mną trenerów. Mam już swoich kandydatów do objęcia tych stanowisk, ale nie wypada, żeby oni dowiadywali się o tym za pośrednictwem mediów, więc do czasu zakończenia rozmów ich nazwiska zachowam dla siebie. Poza tym sam przecież nie odebrałem jeszcze oficjalnie swojej nominacji…

Igrzyska wieńczą 4-letnie okresy przygotowań każdego reprezentanta Polski i w okresie poolimpijskim wielu z nich podejmuje decyzje, dotyczące dalszej kariery. Wyjątkiem od tej reguły nie są także kajakarki.

– Już wcześniej wiedziałem, że niektóre zawodniczki planują przerwę w uprawianiu sportu – mówi Zb. Kowalczuk. – Najczęściej jest to związane z planami macierzyńskimi, ale zdarzają się również urlopy zdrowotne. To są jednak indywidualne, a czasem nawet osobiste powody, o których nie chcę rozmawiać.

Czy w gronie zawodniczek planujących przerwanie lub nawet zakończenie kariery jest najbardziej utytułowana polska kajakarka, mieszkająca w Wałczu Karolina Naja?

– Tu mogę uspokoić wszystkich kibiców – zapewnia szkoleniowiec kadry. – Jestem już po rozmowie z Karoliną, która zadeklarowała kontynuowanie kariery. Nie daje gwarancji, że wytrwa do kolejnych igrzysk, ale kajakarstwo nadal sprawia jej przyjemność, a po Paryżu ma sobie i kibicom coś do udowodnienia. Myślę, że to bardzo dobra informacja dla wszystkich. Liczę się jednak z tym, że przynajmniej przez jakiś czas nie będę mógł korzystać z kilku wartościowych zawodniczek.

Objęcie prestiżowego stanowiska nie spowoduje rewolucyjnych zmian w życiu Zbigniewa Kowalczuka.

– Nadal będę mieszkał w Wałczu i z tym miastem wiążę dużą część swoich planów, dotyczących szkolenia kadr narodowych – zapowiada trener. – Mam oczywiście na myśli przede wszystkim ośrodek na Bukowinie, ale nie tylko. Zamierzam również posiłkować się w swojej pracy basenem na MOSiR-ze, jeśli tylko zostanie wreszcie wyremontowany. Chciałbym również korzystać z urządzeń treningowych, będących na wyposażeniu Szkoły Mistrzostwa Sportowego, zwłaszcza, że część z nich jest mojego autorskiego pomysłu. Liczę na dobrą współpracę w tym zakresie z dyrekcją szkoły. Oczywiście w okresach, kiedy warunki klimatyczne mocno utrudniają wykonywanie planów treningowych w Polsce, będziemy organizować zgrupowania również w cieplejszych krajach.

Zatrudnienie w Polskim Związku Kajakowym będzie się wiązać z przerwaniem pracy Zb. Kowalczuka w wałeckim SMS-ie.

–  Nie chciałbym definitywnie rozstawać ze szkołą, w której przepracowałem ponad 34 lata – deklaruje szkoleniowiec. – Zresztą, praca z kadrą kiedyś się skończy, a ja chciałbym mieć wtedy dokąd wrócić. Trzeba będzie znaleźć jakąś formułę prawną, która to umożliwi.

Nowemu trenerowi, jego podopiecznym  i wszystkim kibicom kajakarstwa w Polsce życzymy wielu sukcesów!

T. Chruścicki, fot. SMS Wałcz

Poprzedni artykuł
Następny artykuł
Zobacz również

1 KOMENTARZ

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

- Reklama -spot_img

Popularne

Pomaganie ptakom to kwestia nieoczywista

Wypadek na przejeździe

Wrócili do domu