„W dniu 2 lipca ok. 10.30 do PCPR w Wałczu przychodzi mama trójki chłopców w wieku 8 – 5 lat i oświadcza, że przyszła oddać dzieci” – tak zaczął się post, który do czerwoności rozgrzał i podzielił opinię publiczną w Wałczu. Od razu uspokajamy: dzieci są bezpieczne i znajdują się pod opieką rodzin zastępczych.
„W dniu 2 lipca ok. 10.30 do PCPR w Wałczu przychodzi mama trójki chłopców w wieku 8 – 5 lat i oświadcza, że przyszła oddać dzieci. Tak po prostu, jakby to były niepasujące buty. Bo ona nie daje już rady, więc mamy je umieścić w rodzinie zastępczej i to teraz, natychmiast. Bez żadnego zastanowienia, jaką krzywdę wyrządzi im porzuceniem, jak to będzie rzutowało w przyszłości na ich relacje z własnymi dziećmi. Nie interesuje ją to, czy mamy rodziny zastępcze, wyrażające gotowość przyjęcia jej dzieci, że dzieci umieszcza się na podstawie postanowienia sądu. Mamy spełnić jej potrzebę i tylko tyle ją interesuje. A dzieci… w tym czasie czekają na korytarzu z obawą co dalej z nimi będzie, niepewne swojego losu.
Większości czytających trudno zapewne uwierzyć, że to prawdziwa historia, ale niestety tak. Z takimi sytuacjami mamy do czynienia. Dlatego nadal poszukujemy kandydatów na rodziny zastępcze, osób, które będą chciały pomóc między innymi takim dzieciom, dać im dom, poczucie bezpieczeństwa, lepszą przyszłość. A może po prostu dać nadzieję. Może po przeczytaniu tej historii, to będziesz TY…”.
Wpis tej treści pojawił się 2 lipca na profilu Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie w Wałczu i mocno poruszył internautów. Część z nich odsądziła od czci i wiary kobietę, która chciała zostawić swoje dzieci w PCPR, inni jej bronili, w zamian odsądzając od czci i wiary PCPR za to, że nie otacza wystarczającą opieką osób potrzebujących pomocy, czyli de facto za niewywiązywanie się ze swoich obowiązków, a także za upublicznienie tej historii.
Zweryfikowaliśmy rzeczywisty przebieg tej bulwersującej historii u źródeł: nieoficjalnych i oficjalnych. Ustaliliśmy, że post opublikowany przez PCPR zawiera prawdziwe informacje. PCPR pomagał kobiecie od kilku miesięcy. Jej decyzja o pozostawieniu dzieci nie była związana ze stanem jej zdrowia, tylko z życiowymi planami. Poinformowana o tym, że PCPR nie jest oknem życia i jako instytucja może przejąć odpowiedzialność za los trójki dzieci wyłącznie na podstawie postanowienia sądu, kobieta niemal od ręki uzyskała taki dokument i wraz z dziećmi jeszcze tego samego dnia dostarczyła go do PCPR.
– W wyjątkowych sytuacjach sąd może wydać takie postanowienie niejako w trybie doraźnym, aby zabezpieczyć podstawowe interesy dzieci – informuje dyrektor Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie w Wałczu Roman Rosochacki. – To oczywiście nie zamyka całej sprawy, ale jej następne etapy prowadzone już będą w postępowaniu jawnym. W tym wypadku chodziło jedynie o zapewnienie bezpiecznego schronienia dla dzieci: sąd wydał postanowienie, a nam udało się je natychmiast wykonać. Dzięki zaangażowaniu naszych pracowników, a przede wszystkim dzięki wielkiej życzliwości ze strony rodzin zastępczych, jeszcze tego samego dnia znalazły się miejsca dla tych dzieci. Wprawdzie zostały rozdzielone i są w trzech różnych domach, ale w tych okolicznościach naprawdę nic więcej nie byliśmy w stanie zrobić.
O ile więc pracownikom PCPR i rodzinom zastępczym należą się słowa uznania za operatywność i wielkie serce, o tyle umieszczenie w tym wywołującym wielkie emocje poście apelu dotyczącego zgłaszania się „osób, które będą chciały pomóc między innymi takim dzieciom, dać im dom, poczucie bezpieczeństwa, lepszą przyszłość” – wydaje się dość kontrowersyjne.
– Być może rzeczywiście takie jest, ale w tym przypadku liczy się cel – twierdzi R. Rosochacki. – W dzisiejszych czasach do ludzi można trafić właściwie wyłącznie poprzez wielkie emocje, a właśnie takie wywołuje ta sprawa. Nasze dotychczasowe działania, zmierzające do pozyskania kandydatów na rodziców zastępczych, spotykały się z bardzo nikłym odzewem, a proszę mi wierzyć, że po nagłośnieniu tej historii już skontaktowały się z nami trzy osoby z prośbą o przedstawienie warunków, jakie muszą spełnić, aby zostać rodzicami zastępczymi.
Tomasz Chruścicki
Matka tych dzieci obowiązkowo musi dostać 25 lat więzienia.
“do czerwoności rozgrzał i podzielił opinię publiczną w Wałczu” serio? kogo dokładnie? większość wychodzi z założenia że nie jego dziecko nie jego problem a przynajmniej nie skończyły w beczkach, nie wypadły z kocyka po kąpieli na główkę o beton więc w czym problem?… “więc mamy je umieścić w rodzinie zastępczej” za to bierzecie pieniądze i to wasza praca!!! sorry dzisiaj zamiast kawusi i zbijania bąków w robocie będzie trzeb pracować i znaleźć rodzinę zastępczą (co wymaga obsługi telefonu), “wyłącznie na podstawie postanowienia sądu, kobieta niemal od ręki uzyskała taki dokument i wraz z dziećmi jeszcze tego samego dnia dostarczyła go do PCPR” to pretensje do kobiety? sądu? czy ustawodawcy? jak pracownicy PCPR mogli tak bezdusznie rozdzielić rodzeństwo do trzech rodzin? ano dlatego że to tylko ich praca i po 8h mają w dupi… te dzieci, “dzięki wielkiej życzliwości ze strony rodzin zastępczych” to nie życzliwość tylko interes! będą teraz je ubierać i karmić z Caritasu i na każde 1,5k dodatkowo 800+ i inne benefity, ani słowa o ojcu lub ojcach… ot se narobiła nie potrafiła wychować i ma 3kę rozwydrzonych bachorów, niech ci “rozgrzani do czerwoności” zaproponują że się nimi zajmą, co? nie ma chętnych? Tomasz Chruścicki jesteś człowiekiem bez serca? nie weźmiesz 3ki cudzych dzieci pod swój dach? bo co? lubisz wygodne życie bez zobowiązań i to nie twój problem? nie ma tutaj żadnej sensacji, kobieta postąpiła zgodnie z literą prawa, nie przywiązała dzieci do drzewa w lesie, ani nie “zakonserwowała” w beczkach, poszła oficjalną drogą korzystając z przywilejów które jej przysługują, nie ma aborcji na życzenie? może nie ma, ale można się zrzec rodzicielstwa i to zrobiła
Zgadzam się z tobą to skandaliczne ze strony pracowników pcpru, że rozdzielili dzieci powinni je dołączyć do tego czwartego dziecka, co mama je oddala. Tej biednej kobiecie należy się wsparcie finansowe i nagroda bo nie zakisiła bachorów w beczkach.
tak was czytam i nie wiem czy wy udajecie czy serio jesteście tacy głupi