Niespełna miesiąc po usłyszeniu diagnozy przez Piotra Brosza odbyły się już dwie imprezy charytatywne na jego rzecz. Ratownikowi medycznemu z Wałcza pomagają nie tylko medycy, wałczanie, przyjaciele, członkowie rodziny, ale też całe rzesze znajomych i nieznajomych. To wynik szacunku dla człowieka, który swoje zawodowe życie poświęcił ratowaniu innych.
Pod koniec października na terenie Nadnoteckiego Instytutu UAM w Pile medycy zorganizowali charytatywny piknik pierwszej pomocy, podczas którego można było poznać podstawowe czynności ratujące życie: resuscytację krążeniowo-oddechową u dorosłych, dzieci i niemowląt, użycie defibrylatora, postępowanie z osobą nieprzytomną, a także czynności w przypadku zakrztuszenia, wstrząsu anafilaktycznego itp. Zainteresowanie było bardzo duże, a wiedza przekazana przez medyków – bezcenna.
Tę wiedzę można było posiąść także podczas niedzielnej imprezy charytatywnej w Wałeckim Centrum Kultury, którą zorganizowała kilkudziesięcioosobowa grupa mieszkańców Wałcza, Piły i okolic. I tym razem liczba medyków na metr kwadratowy była bardzo wysoka. W tłumie wyróżniały się pomarańczowe stroje ratowników z Wałcza, Piły, a nawet ze Szczecina. Można więc było poddać się badaniu poziomu cukru we krwi, poćwiczyć RKO na fantomach czy nauczyć się udzielać pomocy osobie, która się zakrztusiła.
Sala klubowa WCK zamieniła się w wielostanowiskowy salon fryzjerski, na którym wałeckie fryzjerki strzygły chętnych (a tych nie brakowało) za wrzucone do puszki pieniądze. Była giełda książek, kiermasz ciast, kwaśnica przygotowana przez pracowników Zakładu Aktywności Zawodowej, pokaz klasycznych samochodów właścicieli zrzeszonych w Stowarzyszeniu Moto Korona, znakomite koncerty zespołów Miron Nalepa Band, Między Nami, Kil Folins, Som Gorsi, Studia Esti oraz pokaz tańca w wykonaniu Szkoły Tańca Pasja. Dużym zainteresowaniem cieszyły się licytacje. Jedną z większych atrakcji był trening z dwukrotnym mistrzem świata w boksie Krzysztofem Głowackim. Za 400 złotych wylicytowała go Agnieszka Klem, właścicielka myjni na Dolnym Mieście. Zwyciężczyni licytacji zdecydowała, że z treningu skorzystają dzieci ze Szkoły Podstawowej w Szwecji.
Po przeliczeniu pieniędzy z puszek i z licytacji okazało się, że 5 listopada w WCK zebrano ponad 38 tys. zł.
***
37-letni wałczanin Piotr Brosz we wrześniu zauważył pogorszenie wzroku. Trafił do okulisty, potem do neurologa. Badania wykazały guza mózgu. Guz został szybko usunięty, okazało się jednak, że to bardzo trudny przeciwnik – glejak IV stopnia, który niestety często wraca. Obecnie Piotr Brosz przechodzi chemio i radioterapię.
Żeby zapobiec nawrotom, może zaszczepić się nierefundowaną szczepionką immunologiczną, która pobudza układ odpornościowy do walki z chorobą. Jest ona dostępna m.in. w Niemczech i Izraelu. Jej koszt to 90 tysięcy euro.
– Jeśli będę mieć wznowę, co niestety jest bardzo częste w przypadku glejaka, wtedy potrzebna będzie terapia NanoTherm, której koszt to 20-40 tysięcy euro. Bez tego szanse na pokonanie tego potwora są znikome – mówi P. Brosz.
Terapia NanoTherm polega na wprowadzeniu do guza lub tkanek okalających jamę resekcyjną roztworu zawierającego nanocząsteczki tlenku żelaza. Są one lokalnie podgrzewane i niszczą komórki nowotworowe.
Na portalu Siepomaga utworzono zbiórkę na leczenie medyka. Na Facebooku działa z kolei grupa licytacyjna. Warto do niej dołączyć, bo można tam znaleźć wyjątkowe przedmioty. To nieprzebrane bogactwo na przykład prezentów świątecznych. Widzieliśmy tam zabawki, gadżety kolekcjonerskie, książki, biżuterię, vouchery do restauracji i miejsc rozrywki. Nie brakuje domowych potraw i wypieków. Każdy znajdzie coś interesującego dla siebie i przy okazji pomoże komuś, kto przez lata z ogromnym zaangażowaniem ratował innych.
zbk