Społeczność Szkoły Podstawowej nr 4 w Wałczu, Studio Piosenki Esti Estery Naczk-Suskiej, Urząd Miasta w Wałczu i Wałeckie Centrum Kultury byli głównymi organizatorami koncertu charytatywnego „Melodie nadziei” dla uczennicy tej szkoły i studia piosenki Mai Matuszak. W jedno popołudnie udało się zebrać około 35 tysięcy złotych!
Przypomnijmy, Maja jest intensywnie leczona z powodu nowotworu kości – kostniakomięsaka. Bliscy zdecydowali się poprosić o pomoc w zebraniu funduszy na rehabilitację i terapię dziewczynki. W wałeckich szkołach organizowane są kiermasze ciast, pieniądze zbierane są także podczas wydarzeń samorządowych, a nawet przez szkolne koleżanki, które, żeby pomóc rówieśnicy, sprzedają własnoręcznie wykonane bransoletki i gumki do włosów.
Jednak zdecydowanie największym i zorganizowanym na najszerszą skalę wydarzeniem był wczorajszy koncert „Melodie nadziei”. W jego organizację włączyły się wszystkie szkoły podstawowe, rodzice uczniów SP 4, Związek Nauczycielstwa Polskiego, ZKM, ZGK i firma Ptak Reklamy. Choć i to nie zamyka listy wszystkich darczyńców, partnerów i wolontariuszy.
Program także pękał w szwach. Najważniejsza była jednak część artystyczna – przesłanie, mówiące o nadziei i nawiązujące do piosenki „Kaktus”, którą Maja chętnie wykonywała.
– Mamy nadzieję, że Maja te melodie usłyszy i że wsparcie, które staraliśmy się jej ze sceny przekazać dodadzą jej sił w walce z chorobą – mówi Estera Naczk-Suska. – Podczas koncertu chcieliśmy połączyć się z Mają. Niestety była bardzo słaba po operacji i chemioterapii, którą właśnie przechodzi, musiała odpoczywać. Rozmawiałam z nią jednak wcześniej. Nie dowierzała, że to wszystko jest dla niej. Była wzruszona i szczęśliwa, że tak wiele osób o niej pamięta, ciepło o niej myśli i dobrze jej życzy.
– Wczorajszy koncert przeszedł nasze najśmielsze oczekiwania zarówno pod względem liczby osób, które włączyły się w organizację, ale też frekwencji wśród uczestników – dodaje dyrektorka SP 4 Iwona Urbanowicz. – To było prawdziwe pospolite ruszenie. Nie jestem w stanie wymienić każdej osoby, która nam pomogła, chciałabym jednak serdecznie wszystkim za to wsparcie podziękować. Maja to taka nasza iskierka, której przyszło mierzyć się z poważną chorobą i która rozpaliła tak wiele serc. Wyczekujemy jej powrotu, przesyłając ciepłe myśli, dobre życzenia, a także napisane i wykonane przez naszych uczniów listy i kartki.
Wśród atrakcji środowego wydarzenia były m.in. zamki dmuchane, przejażdżki na kucykach, malowanie twarzy, kawiarenka, kiermasz ciast i książek, była też wata cukrowa i popcorn. Ogromnym zainteresowaniem cieszyły się licytacje. Najbardziej zaciekłymi ich uczestnikami byli dyrektorka „Stokrotki” Elżbieta Iwańska i Wiktor Olejnik, którzy kupili masę pięknych, potrzebnych, a czasami dość zaskakujących przedmiotów. Posiadacz loków W. Olejnik kupił na przykład dwa preparaty z keratyną do… prostowania włosów. Wylicytować można było także vouchery na rozmaite usługi, ale też rękodzieło i torty. Zdjęcie Mai w kowbojskim stroju, wykonane przez Pawła Suskiego na jednym z Mai ostatnich koncertów, zostało wylicytowane podczas imprezy i trafi do rąk mamy Mai, Anny.
– Przez całe wczorajsze popołudnie widziałam mnóstwo takich wzruszających gestów prosto z serca – relacjonuje E. Naczk-Suska. – To piękne, że w takich sytuacjach, jako wałczanie, potrafimy się zjednoczyć, zapomnieć o waśniach, dzielących nas różnicach i działać wspólnie w jednym celu.
Ze strony SP 4 koncert koordynowały Karolina Brzeczko i Anna Komorowska, a poprowadzili go E. Naczk-Suska, Piotr Wojtanek i Marek Świderski.
PS Jak podkreśla dyrektorka SP 4 I. Urbanowicz, kwota nie jest ostateczna. Przedmioty, które nie znalazły nabywców podczas wczorajszej licytacji, zostaną przekazane na licytację internetową.
zbk, fot. Damian Sidorski